Często spotykany pogląd, że
wolfram zwiększa twardość stali w stanie hartowanym, jest niesłuszny. Wolfram
zwiększa niewątpliwie odporność na ścieralnie, jeżeli jednak chodzi o twardość,
rozumianą i mierzoną, jako opór przeciwstawiany wciskanemu przedmiotowi (metody
Brinella, Rockweila, Vickersa itp.), to nie daje on większych wartości, niż
uzyskiwane w stali węglowej o tej samej zawartości węgla. Słuszniejsze będzie,
zatem powiedzenie, że stale wolframowe uzyskują przy hartowaniu większą
twardość niż niektóre inne stale stopowe. Przyczyną tego jest po pierwsze fakt,
że wolfram nie zwiększa ilości austenitu szczątkowego. Po drugie, stale czysto
wolframowe hartuje się w wodzie, okazuje się zaś, że charakter ośrodka
chłodzącego wpływa na ilość austenitu szczątkowego, i to w kierunku przeciwnym
niż — wydawałoby się — należy oczekiwać. Łagodniej działające ośrodki sprzyjają
pozostawaniu większych ilości nierozłożonego austenitu. Przyczynia się to
dodatkowo do zmniejszenia twardości tych stali stopowych, które dzięki
zawartości Chromu, Manganu i Niklu, zwiększających już i tak ilość austenitu szczątkowego,
hartują się w oleju; to między innymi jest również powodem, że stal, która
hartuje się prawidłowo (na martenzyt) i w wodzie i w oleju (np. stal NZ2),
wykazuje po hartowaniu w wodzie większą twardość. Przy zachowaniu prawidłowych
temperatur hartowania różnice twardości nie przekraczają kilku jednostek HRC;
gdyby jednakże temperaturę hartowania w oleju (z zasady nieco wyższą niż przy
wodzie) nadmiernie podwyższyć, wówczas różnice te mogą wzrosnąć bardzo
znacznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz